NASA już od lat pracuje nad silnikiem rakietowym wydrukowanym w 3D. Przez ten czas wiele różnych części zostało przetestowanych z pozytywnym wynikiem. Jednak dopiero najnowsza próba NASA dotyczy całego silnika, którego aż 75% jest wydrukowana w 3D. Serię testów, przeprowadzonych w październiku, silnik zdał wręcz śpiewająco. Produkcja silnika rakietowego technologią przyrostową jest kluczowe z kilku powodów. Głównym atutem jest szybkość i prostota wytwarzania. NASA twierdzi, że druk 3D części do silnika zajmuje 1-2 miesiące, podczas gdy ich produkcja tradycyjnymi metodami zajęłaby rok. Ponadto, dzięki wykorzystaniu możliwości druku 3D, możliwe jest zaprojektowanie silnika tak, aby składał się ze znacznie mniejszej ilości części, łącząc drobne elementy w jedną całość.
Z drugiej strony pozostaje pytanie, czy części wydrukowane w 3D będą wystarczająco wytrzymałe. Oczywiste jest, że NASA nie wykorzystuje tu tworzyw sztucznych takich jak np. ABS. Technologia, użyta przy produkcji silnika, to selektywne spiekanie laserem, polegająca na wielokrotnym nakładaniu cienkich warstw materiału i topieniu go laserem. W tym przypadku surowcem jest metal w postaci proszku.
Jednak przed inżynierami z NASA jeszcze dużo pracy, silnik wydrukowany w 3D jest jak na razie prototypem zaprojektowanym tak, aby umożliwić łatwy dostęp do poszczególnych jego elementów. Zanim silnik będzie gotowy do eksploatacji czeka go wiele zmian polegających głównie na zmniejszeniu poszczególnych części.
Żródło: http://www.popularmechanics.com/space/rockets/a18602/nasas-3d-printed-rocket-engine-roars-into-action/